ŚLEDZIONA. Twoja wewnętrzna bibliotekarka

Uważam, że nasze ciała są fascynujące, piękne, uwielbiam się o nich uczyć, a jeszcze bardziej uwielbiam o nich pisać. Kocham je ilustrować, doceniam ich złożoność i niezliczone funkcje. 

Ale jest jeszcze ona. Nieciekawa. Nudna. Nieinteresująca. Skromna, szara, cicha, niewidoczna. Nawet w sam środek jej nazwy jest wpisane gigantyczne ziewnięcie: 

Śledziooooooooooooona (poważnie ziewnęłam pisząc to). 

Lubię bardzo ilustrować żebra, kręgi, a jak czaszkę kocham! Mięśnie, skomplikowane labirynty nerwów, ślinianki. Potrafię nawet utrzymać względne zainteresowanie tematem przy jelitach i dwunastnicy (chociaż ta ostatnia to już dla mnie spore wyzwanie). Ale śledziona? O nie. Nie nie nie. Przecież tam się nic nie dzieje! Jakieś takie półjajo półokrągłe wciśnięte pod żebra. Małe, niewyraźne, o nieciekawym kształcie. No nudne jak rozmowa z bibliotekarką o systemie katalogowania podręczników z prawa kanonicznego. 

Dzisiaj sprawdzimy czy bibliotekarka skrywa jakieś interesujące tajemnice i czy w tej szarej garsonce mieszka szalona, burzliwa dusza, która po kieliszeczku Aperolu jest skłonna do bosego odtańczenia fandango na rynku. 

Ale ostrzegam Cię. Może się okazać, że wcale nie. Wtedy skończysz w najodleglejszym miejscu biblioteki z odciętą drogą ucieczki, w środku rozmowy o wpływ Burcharda z Wormacji na ostateczny kształt Dekretu Gracjana. 

Śledziona ma w przybliżeniu wielkość Twojej pięści i waży około 200 gramów. Leży dość wysoko po lewej stronie klatki piersiowej. Ma bardzo interesujące sąsiedztwo: za płotem mieszka trzustka, po drugiej stronie ulicy – lewa nerka. Trzy kroki obok rezydują płuca, roztacza się stąd również piękny widok na żołądek. 

Położenie śledziony to erotyczny sen każdego dewelopera. Ale czy coś wynika z tego, że ta szara myszka mieszka w sąsiedztwie tak znamienitych sław? 

Śledziona to Twój największy narząd limfatyczny i jedyny, który łączy się bezpośrednio z krwiobiegiem. Jest więc bibliotekarką nie tylko bardzo pracowitą, ale również szalenie wpływową. Podlegają jej limfa i krew, a sprawuje nad nimi kontrolę za pomocą dwóch grup operacyjnych: 

– Miazga czerwona wychwytuje z krwiobiegu stare i uszkodzone erytrocyty. Pedantycznie oczyszcza krew z elementów wadliwych i zużytych 

– Miazga biała to skupiska leukocytów zawierające klony limfocytów B gotowych do wściekłego namnażania się, gdy tylko padnie sygnał o pojawiających się w sąsiedztwie antygenach. Innymi słowy, kiedy jesteśmy chorzy, śledziona uruchamia zastępy komórek, które mają pomóc nam zwalczyć infekcję. 

Śledziona mieści przeważnie około 50 ml krwi. Ale skrywa jeszcze jeden sekret: ze względu na swoje cechy anatomiczne (wypełnione naczyniami krwionośnymi, elastyczne beleczki włókniste), potrafi zmieniać swoją objętość. Wtedy może stać się sporym rezerwuarem krwi. 

Jest nie tyle panią bibliotekarką, co Twoją wewnętrzną, kochaną mamą: bez słowa posprząta w Twoim pokoju, wyrzuci śmieci spod łóżka i schowa do szafy nieużywane ubrania. A do tego zaopiekuje się Tobą podczas choroby: przyniesie pyszny kisiel owocowy, pozwoli wyjeść Vibovit palcem z opakowania i puści bajki na całe popołudnie. 

A kiedy robi się naprawdę groźnie, wtedy nabrzmiewa niczym rozdymka tygrysia, napełnia się krwią i jest gotowa stanąć do walki z największym łotrem, byle Cię chronić. 

Rany, dzięki mamo! 

Jak chcesz, to sobie potańcz to fandango, potrzymam Ci kieliszek!

Similar Posts

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *